5 maja 1926 rząd [Aleksandra] Skrzyńskiego podał się w całości do dymisji. Przez cały tydzień następny trwały chaotyczne pertraktacje o utworzenie nowego rządu. Prezydent [Stanisław] Wojciechowski proponował różnym osobistościom parlamentarnym misję utworzenia nowego gabinetu. Wszyscyśmy byli tego zdania, że lewica zaproponować ma Wojciechowskiemu jako premiera marszałka Piłsudskiego i że uprzednio z nim samym w tej mierze porozumieć się należy. Z ramienia tedy całej lewicy [8 maja przewodniczący sejmowego klubu PPS, Zygmunt] Marek udał się do Marszałka [...].
Piłsudski exposé Marka spokojnie wysłuchał, po czym odrzekł: „Moje zdrowie jest zniszczone, jestem chory, bardzo chory, nie mogę uczynić tego, czego wy ode mnie chcecie. Ja pragnę tylko spokoju, mam dość polityki”. [...]
Piłsudski miał wówczas świetną sposobność wzięcia władzy w swoje ręce bez wystrzału i bez rozlewu krwi.
8 maja
Herman Lieberman, Pamiętniki, Warszawa 1996, [cyt. za:] Agnieszka Knyt, Warszawa 1926: Przewrót w maju, „Karta” nr 48, 2006.